niedziela, 31 maja 2009

31 maja 2009

kurde no masakra.Mam na sali 4 miesięczne dziecko ktore matka tak zaniedbuje  że szok;(
ccałą  noc plakalo a ja oczywiście nie mogłam spać...


czekam na pogodę...chce dziś z mamą na spacer.! bo jutro chemia to z pompą przy łóżku.
Pauliśka. (09:48)

sobota, 30 maja 2009


30 maja 2009

włosy...lecą...ale trudno-trzeba się z tym pogodzić.To rzecz nabyta.

Byłam z mamusią na mieście,zaliczyłyśmy pasaż i biedronkę ;) hehe;)

chyba poczułam się lepiej niż rano,bo jestem mniej nerwowa.Jestem z siebie dumna.Mam już za sobą 3 cykle chemii i 15 naświetlań.Wiadomo że jest coraz gorzej,buzia bardziej boli...ale nie poddaję się.

tęsknię za Natalką-koleżanką z kliniki.Ale trzymam kciuki że to był Twój ostatni cykl;*
Pauliśka. (17:16)

piątek, 29 maja 2009

29 maja 2009

4 razy dziennie dostaję tramal,przez co mniej boli pyszczek po radioterapii.Oprócz tego plukam buzię wszystkim co możliwe po każdym jedzeniu i piciu-to też daje ulgę.
wczoraj miałam podly dzień-wszystko mnie denerwowało.Mam nadzieję że dziś będzie lepiej.


pozdrawiam;*
Pauliśka. (07:00)

środa, 27 maja 2009

27 maja 2009

ale paskudna pogoda...wiatr huczy...
kończy mi się 3 cykl chemii-dzisiaj jeszcze samo plukanie.Nio i radioterapia daje się we znaki...buzia boli,nos boli...ale płukam buziaka i dostaje przeciwbólowe i wytrzymuje.Niestety będzie coraz gorzej...może nawet trzeba będzie zadziałać morfiną.


ale ja się nie poddaję;*
mam dla kogo żyć!mam wspaniałą rodzinę i przyjacioł którzy się ode mnie nie odwrócili.Dziękuję.

przy okazjii KOCHAM CIE MAMO;*!!!


a wczoraj święto mam i moje imieninki ;)
Pauliśka. (06:16)

wtorek, 19 maja 2009

19 maja 2009

skonczyla mi się chemia.W poniedziałek następna.
Wróciłam z naświetlania.CZuję się w miarę dobrze.Ale mam ochotę zjeść pomarańcza;)a nie mogę...ech.No coż.

zaraz znów podłączą mnie do pompy,bo mam płukanie.


pozdrawiam;*
Pauliśka. (10:29)

poniedziałek, 18 maja 2009





taak...wiem,jestem egoistką.Ale do jasnej cholery dlaczego moje rówieśniczki teraz piją,palą,robią sobie makijaż,chodzą do fryzjera,na imprezy,ogniska...a ja leżę podłączona do chemii!!!
co ja takiego zrobiłam że dostałam takiego kopa od życia!!!
Pauliśka. (10:14)
2 ....

środa, 13 maja 2009





moje leczenie opiera się głównie na radioterapii,którą narazie będę mieć przez 8 tygodni,od wtorku do soboty.A w poniedziałki chemię,zapobiegawczą.W sumie to cięŻka droga bo radioterapia mi wyniszczy przełyk,śluzówki...będę jadłą tylko miksowane papki..


bedzie dobrze;)
Pauliśka. (16:18)
__________skomentuj___________

wtorek, 5 maja 2009



w nocy miałam małą 'akcję'.Bo byłam  sama na takiej fajnej sali,najlepszej w szpitalu i czulam się jak księżniczka ;)Ale o 12 w nocy przyjęli do szpitala jakieś dziecko z gorączką i musiało leżeć samo żeby nikogo nie zarazić.No i tak więc zostałam o północy,na półśpiąco przeprowadzona na inną salę,która niestety jest trochę mniej fajna i nie jestem na niej sama.

To moja ostatnia wolna niedziela....w następną będę już podlączona do pompy.Przyjeżdża zaraz tato i idziemy na miasto...
Pauliśka. (10:04)
__________skomentuj___________

poniedziałek, 4 maja 2009


04 maja 2009


i juz jestem w szpitalu...jutro mam badanie PET.śmieszna nazwa;) w środę będą mi robić wkłucie w główną żyłę.I to w innym zasyfionym szpitalu...ech...kurde.Boję się tego wkłucia...ale w środę jak już mi to zrobią może wyjdę do domu do niedzieli,i wtedy dostanę pierwszą chemię.A później zobaczymy...kupiłam dziś bardzo przydatną rzecz,która mi będzie bardzo potrzebna później...pozdrawiam Antka;)


mamo dzięki za to że nie jesteś zła że tak Cię naciągłam;)
Pauliśka. (14:02)
2 ....

niedziela, 3 maja 2009

03 maja 2009


dziś dzień też w miarę udany...ale jutro do szpitala...sesja z Antkiem bardzo udana;)pamiątka będzie;)
Pauliśka. (21:11)
__________skomentuj___________

sobota, 2 maja 2009

02 maja 2009


byłam wczoraj z rodzicami i rodzeństwem na długim  spacerze w lesie...ah.!jak to fajnie pooddychać świeżym powietrzem,wokół pełno zieleni...nie to co przez te dwa tygodnie we Wrocławiu...same mury,beton i kilka drzew...nawet wiosny tam nie czuć...Ppprzytulałam się do brzóz...podobno mają jakąś energię...a mi ona potrzebna....i jakoś lepiej się czuję.!dziś też pewnie jakiś spacer;)
Pauliśka. (07:37)
__________skomentuj___________