czwartek, 5 października 2017

Ostatnie dni były dla mnie bardzo stresujące. Po tym, co usłyszałam w Gliwicach byłam zdołowana i przestawałam wierzyć, że ta cała męka miała jakiś sens.
Nie była bym sobą, gdybym nie skonsultowała tego z moimi lekarzami z Wrocławia. Dopiero tam mam moja Kochana Laryngolog wytłumaczyła mi, że całe węzły z tą zmianą przerzutową zostały wycięte. Dokładnie trzy, a w jednym były zmiany na 8mm. A ja myślałam, że skoro w karcie było napisane, że to była biopsja z węzłów, to wycięto fragment, a reszta została. Z resztą po słowach lekarza z Gliwic "w węźle ma pani przerzut" co innego mogłam myśleć?
Wczoraj byłam na konsylium. Lekarz przedstawił mi dwie opcje-chemia albo ścisła obserwacja badaniami obrazowymi.
Z racji tego, że decyzja nie jest jednogłośna, konsultowane to będzie z profesorem Składowskim. Mam czekać na telefon i termin kolejnego konsylium.
Tak bym chciała żeby to wszystko się już skończyło...

Dziś miałam komisję w ZUS-ie. O dziwo jestem pozytywnie zaskoczona podejsciem lekarza orzekającego. Dostałam zasiłek rehabilitacyjny na 12 miesięcy. Po tamtym nowotworze moja Doktor doradziła, żebym starała się o rentę socjalną. Mimo trzech odwołań nie dostałam jej. Dzisiejsza komisja w porównaniu do tamtych przebiegła naprawdę w miłej atmosferze.

Wczoraj się ważyłam. Niecałe 42 kg. Staram się jeść dużo, a wagą ani drgnie w górę. Wiem, powinnam zmuszać się do picia nutridrinków. Niestety one powodują u mnie odruch wymiotny. Piję za to Nutramil. Jest to taki proszek, ja dodaję go do mleka. Jest bardziej znośny niż nutridrink.
Od poniedziałku mogę zacząć smarować bliznę na szyi. Mam maść Contractubex. Czy ktoś z Was używał i poleca ją? A może jakiś inny specyfik?
Wygląd szyi jest akceptowalny. Gorzej  z ręką. Paskudnie wygląda. Nie wiem czy w lecie odważę się nosić krótkie rękawki. Wiem, wiem. To są sprawy drugorzędne. Najważniejsze żebym była zdrowa. Jednak nie jest łatwo ani miło patrzeć na tak oszpecone ciało.

Dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze, za dodawanie mi otuchy w tych trudnych momentach. Nie zdawałam sobie sprawy, że te moje wypociny czyta tylr osób. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję:)!

18 komentarzy:

  1. Będzie dobrze Paulinko!
    Ręką się nie martw, to się wygoi- obserwowałam i mojego Taty (przeszczep skóry z nogi z powodu raka płaskonabłonkowego). Prawie 10 lat temu, do dziś jest dobrze :)
    Trzymaj się! PAmiętam w modlitwie!
    BeataM

    OdpowiedzUsuń
  2. I w końcu wszystko idzie w dobrą stronę!Tak się cieszę że jesteś już spokojniejsza i możesz troszkę odsapnąć😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejo! Z tego co napisałaś, to wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzeba poczekać i wszystko wróci do normy. A co do wagi to faktycznie jesteś szczuplutka, ale może waga ruszy.. chociaż u mnie stoi w tym odwrotnym:d kierunku: ) myślmy pozytywnie. A co do wypocin to.. hm :) nie nazwałabym to w taki sposób. Bardzo mądrze piszesz. Trzymam kciuki za Ciebie i przesyłam dużo pozytywnej energii. Dużo zdrówka!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulino!
    Jesteś taka dzielna,taka waleczna! Tak wiele przeszłaś!
    Przesyłam Ci tysiące uścisków i wierzę, że wszystko się uda. Twój blog ma niesamowitą wartość dla ludzi, którzy również zmagają się z chorobą. Jesteś dla nich prawdziwym przykładem jak radzić sobie w trudnych chwilach.
    Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słońce, dlatego jestem pewna, że wkrótce zaświeci w Twoim życiu. Trzymaj się Kochana!!!!!
    Pozdrawiam Ania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myśle, że to są dobre wieści :)
    Contractubex jest bardzo dobra maścią, stosuj jak najczęściej. Pamiętaj o ruchu/ćwiczeniach, w miarę możliwości - to też poprawia kondycje psychiczną. Trzymaj się dzielnie. Myślę o Tobie i wspieram :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na bliznę polecam plastry silikonowe jak już się dobrze wygoii. Ja używałam siligel.
    Z ręką tal samo mialam. Długo krótkiego rękawa nie zakładała,chowalam rękę itp. Teraz szczerze nie zwracam na to zupełnie uwagi. To taka część mnie już.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam cieplutko!!!
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  8. Paulinko ! W tym calym nieszczesciu sa to DOBRE wiadomosci ! <3 Jestes w moich myslach i zycze Ci mega sily ! Badz dobra dla siebie i staraj sie miec cierpliwosc i pozytywne nastawienie. Wiem , wiem... Latwo sie mowi... <3 Usciski od Edyty <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Polecam również smarowanie sokiem wycisnietym z liścia aloesu lub jeszcze lepiej z żyworódki. pozdrawiam Joanna

    OdpowiedzUsuń
  10. no to cale szczescie ze nie ma nic dodatkowego. Uff tez bym sie stresowala. Szkoda ze od razu nie wyjasniono Ci wszystkiego-niepotrzebnie sie stresowalas, no ale coz trudno cos takiego przewidziec czy uniknac.

    42 kg to faktycznie malutko... Ja mam tak z 5 zbednych kg to moge podeslac ;))) A jakiego jestes wzrostu?

    Nie wiem czy mozesz wychodzic na slonce bedac na leczeniu na ktorym jestes ale sloneczko jest dobre na samopoczucie i na rany takze! Byle nie za dlugo!

    pozdrowienia i wysciskaj psiaka!

    teksanka

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, ja na bliznę stosowałam Cepan. Super się zagoiła i właściwie nie ma po niej już śladu (też była na ramieniu).
    ja mam rentę socjalną, ale tylko do końca roku. Potem mam być już zupełnie zdrowa. Ale nie martw się na zapas. Wszystko będzie ok. Wierzę w to i Ty też musisz w to uwierzyć ;)
    trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  12. Brak słów na to wszystko. Myślami jestem z Tobą. Walcz!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. W 2010 pisałaś na blogu w onecie:
    "Mimo,że mam 17 lat,przeszłam więcej niż niektórzy dorośli.Doświadczyłam wiele bólu i cierpienia.Ale warto było.".
    Te słowa znaczą więcej niż się może zdawać. To jest potęga, one pomagają innym, chorym i zdrowym, pokazują co jest po cierpieniu.
    Przypuszczam, że nie zdajesz sobie sprawy ilu ludziom pomogłaś swoją chorobą.
    Jest 7 lat później, jesteś tytanem, ale nawet o tym nie wiesz.
    Pozdrawiam
    Jurek

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja na bliznę też polecam plaster silikonowy, np. Sutricon. Po Contractubexie możesz mieć swędzenie, podrażnioną i zaczerwienioną skórę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej Paulinko. Na mnie silikonowe maści źle działały ale każdy jest inny.Na bliznę po operacji dłoni stosowałam No scar, maść z masy perłowej bodajże, BIOCEL olejek z Rossmana i...olej kokosowy:) Wypróbowałam wiele cudów i to są moi faworyci:) Ściskam,myślę o Tobie,JESTEŚ BARDZO, BARDZO DZIELNA! Pamiętaj o tym:)
    Ania z Łodzi

    OdpowiedzUsuń
  16. Paulinko, nie chcę się mądrzyć, ale wydaje mi się (taką mam wiedzę), że mleko w chorobach nowotworowych to bardzo zły pomysł. Sama choruję na chorobę autoimmunologiczną, bardzo interesuję się tym jaki wpływ ma odżywianie na zdrowie. Nie wiem czy czytałaś książkę Antyrak? zresztą jest mnóstwo literatury na temat odżywiania w chorobach nowotworowych i autoimmunologicznych.Życzę Ci dużo zdrowia! K

    OdpowiedzUsuń
  17. Olejek Bio oil rzecz jasna a nie Biocel. Pomieszałam :)
    Pozdrawiam Paulinko serdecznie!
    Ania z Łodzi

    OdpowiedzUsuń
  18. Mysle o Tobie dzielna , piekna dziewczyno ! Zycze Ci sily Kochana ! Krok po kroczku do zwyciestwa <3 Buziaki , Ewa.

    OdpowiedzUsuń